Wiele osób uważa pływanie za mało kontuzyjny sport. To dlatego, że pływając nie ma się bezpośredniego kontaktu z przeciwnikiem, jednak zmiany dotyczą wnętrza organizmu.
Pływacy również doznają kontuzji, mimo, że osoby z problemami kręgosłupa czy innych sportowców wysyła się na basen, jednak intensywne treningi w wodzie mogą powodować bóle w niektórych częściach naszego organizmu. Dzieje się tak podczas długotrwałego i intensywnego treningu, a nie podczas sporadycznego uczęszczania na basen. Stosowanie pływania na bolące plecy komuś kto rzadko bywa na basenie pomoże, a nie zaszkodzi.
Co za dużo to nie zdrowo
Sport to zdrowie - owszem, ale miejmy na uwadze jeszcze powiedzenie „co za dużo, to nie zdrowo". Pływanie zmniejsza obciążenia wywierane na stawy i mięśnie, gdyż masa naszego ciała jest o wiele mniejsza w wodzie (człowiek ważący 70 kg waży tylko 6 kg w wodzie!). U osób nietrenujących przyczyną kontuzji może być złe dobranie sprzętu do pływania. Niestety sport wyczynowy niesie za sobą skutki regularnego obciążania stawów i mięśni ze względu na cykliczność powtarzanych ruchów.
Najczęściej doznawane urazy podczas pływania lokalizują się w kończynach górnych, czyli barki, łokcie i mięśnie oraz otaczające stawy są najbardziej narażone, a w kończynach dolnych - stawy kolanowe.
Barki dlatego, że podczas jednego treningu wykonują tysiące cyklicznych, powtarzających się ruchów. Jeżeli pływamy w łapkach opór w wodzie staje się większy, a więc i obciążenie ramion staje się jeszcze większe. Także zły dobór rozmiaru „łapki" i zbyt częste wykorzystywanie tego sprzętu może powodować przeciążenie kończyn górnych, bądź naderwanie mięśni. Nadmierne pływanie na brzuchu kiedy ramiona wykonują cały czas ruch do przodu powoduje przykurcz mięśni w stawie ramiennym. Dorosły już zawodnik wygląda jakby cały czas się garbił, gdyż barki są wysunięte i zaokrąglone do przodu, a szyja lekko wyciągnięta do przodu. To z kolei powoduje przesunięcie się środka ciężkości. Nasz kręgosłup posiada naturalne krzywizny: lordozę szyjną, kifozę piersiową, lordozę lędźwiową, kifozę krzyżową. Czyli tzw. „eska", która utrzymuje środek ciężkości na stałym miejscu. Jeżeli któryś z punków zostanie przesunięty do przodu bądź do tyłu wszystkie inne muszą tak się pogłębić, aby utrzymać środek ciężkości. Czyli żebyśmy się po prostu nie przewracali do przodu lub do tyłu.
Kolana najczęściej ulegają urazom, ze względu na dużą ilość wykonywanych nawrotów, podczas których odbijamy się od ściany z odpowiednią siłą. To prawie tak jakbyśmy robili niepełne przysiady. Na jeszcze większą skłonność do problemów z kolanami maja zawodnicy specjalizujący się w stylu klasycznym. Regularne uginanie nóg w kolanach, intensywne ruchy odpychania też niosą za sobą ryzyko przeciążenia kolan. Bardzo często bywa tak, że żabkarze wykonują dużo ćwiczeń na lądzie imitujących ruch nóg w wodzie -przysiady, wyskoki z przysiadu, siad tzw. żabkarski. Takie nadmierne postępowanie jak najbardziej wpływa niekorzystnie na stan kolan.
Problemy z kręgosłupem występują bardzo rzadko. U osób trenujących pływanie raczej się nie zdarzają. Jeżeli już to może on dotyczyć osób uczących się pływać, nie poprawiających techniki pływania. Uraz kręgosłupa najczęściej jest odczuwany w odcinku szyjnym i piersiowym oraz ból mięśni w odcinku lędźwiowym. Zła technika pływania na brzuchu, nienaturalne, niezręczne wręcz szarpiące ruchy podczas pływania bardzo łatwo mogą spowodować naciągnięcie mięśni, bądź kontuzję w wymienionych odcinkach.
Pływanie powoduje osłabienie mięśni posturalnych - ze względu na ciągłą pozycję poziomą, która jest jak leżenie na brzuchu, sprawia że mięśnie utrzymujące naszą pionową pozycję ciała są w trakcie pływania niemalże wyłączone. Dlatego ważne jest wspomaganie treningu w wodzie treningiem na lądzie, ale oczywiście z umiarem.
Jak uniknąć urazów
Uważam, że da się ustrzec nie tylko amatorów, ale i trenujących pływaków przed nadmiernymi przeciążeniami stawów i mięśni. Wystarczy odpowiednio dobierać sprzęt sportowy, jego rozmiar do możliwości zawodnika, do rodzaju zadania i ogólnie do charakteru treningu. Racjonalne wykorzystywanie łapek, nawet płetw może zaprocentować lepszym wynikiem, a nie wizytą u lekarza specjalisty. W przypadku młodych zawodników nie stosować zbyt wcześnie treningu siłowego na siłowni czy w wodzie. Może on wywołać niepożądane bóle, zahamować wzrost dziecka, zaburzyć rozwój naturalny, zniekształcić stawy. A jeżeli nie od razu to na pewno w przyszłości będzie to miało nieprzyjemne skutki. Także trening w wodzie powinien być oparty na naturalnych predyspozycjach młodych organizmów, a nie opierający się głównie na sprzęcie oporowym.
Najważniejsza rzecz nie tylko dla pływaka, ale i każdego rozsądnego sportowca, czyli rozgrzewka. Powinno się ją stosować przed wejściem do wody, jak i rozciągać mięśnie, i stawy po wyjściu z basenu. Wcześniejsze przygotowanie tych elementów naszego organizmu przed zbliżającym się wysiłkiem naprawdę ma duży wpływ na to czy będzie nas coś bolało czy nie.
Pływacy również doznają kontuzji, mimo, że osoby z problemami kręgosłupa czy innych sportowców wysyła się na basen, jednak intensywne treningi w wodzie mogą powodować bóle w niektórych częściach naszego organizmu. Dzieje się tak podczas długotrwałego i intensywnego treningu, a nie podczas sporadycznego uczęszczania na basen. Stosowanie pływania na bolące plecy komuś kto rzadko bywa na basenie pomoże, a nie zaszkodzi.
Co za dużo to nie zdrowo
Sport to zdrowie - owszem, ale miejmy na uwadze jeszcze powiedzenie „co za dużo, to nie zdrowo". Pływanie zmniejsza obciążenia wywierane na stawy i mięśnie, gdyż masa naszego ciała jest o wiele mniejsza w wodzie (człowiek ważący 70 kg waży tylko 6 kg w wodzie!). U osób nietrenujących przyczyną kontuzji może być złe dobranie sprzętu do pływania. Niestety sport wyczynowy niesie za sobą skutki regularnego obciążania stawów i mięśni ze względu na cykliczność powtarzanych ruchów.
Najczęściej doznawane urazy podczas pływania lokalizują się w kończynach górnych, czyli barki, łokcie i mięśnie oraz otaczające stawy są najbardziej narażone, a w kończynach dolnych - stawy kolanowe.
Barki dlatego, że podczas jednego treningu wykonują tysiące cyklicznych, powtarzających się ruchów. Jeżeli pływamy w łapkach opór w wodzie staje się większy, a więc i obciążenie ramion staje się jeszcze większe. Także zły dobór rozmiaru „łapki" i zbyt częste wykorzystywanie tego sprzętu może powodować przeciążenie kończyn górnych, bądź naderwanie mięśni. Nadmierne pływanie na brzuchu kiedy ramiona wykonują cały czas ruch do przodu powoduje przykurcz mięśni w stawie ramiennym. Dorosły już zawodnik wygląda jakby cały czas się garbił, gdyż barki są wysunięte i zaokrąglone do przodu, a szyja lekko wyciągnięta do przodu. To z kolei powoduje przesunięcie się środka ciężkości. Nasz kręgosłup posiada naturalne krzywizny: lordozę szyjną, kifozę piersiową, lordozę lędźwiową, kifozę krzyżową. Czyli tzw. „eska", która utrzymuje środek ciężkości na stałym miejscu. Jeżeli któryś z punków zostanie przesunięty do przodu bądź do tyłu wszystkie inne muszą tak się pogłębić, aby utrzymać środek ciężkości. Czyli żebyśmy się po prostu nie przewracali do przodu lub do tyłu.
Kolana najczęściej ulegają urazom, ze względu na dużą ilość wykonywanych nawrotów, podczas których odbijamy się od ściany z odpowiednią siłą. To prawie tak jakbyśmy robili niepełne przysiady. Na jeszcze większą skłonność do problemów z kolanami maja zawodnicy specjalizujący się w stylu klasycznym. Regularne uginanie nóg w kolanach, intensywne ruchy odpychania też niosą za sobą ryzyko przeciążenia kolan. Bardzo często bywa tak, że żabkarze wykonują dużo ćwiczeń na lądzie imitujących ruch nóg w wodzie -przysiady, wyskoki z przysiadu, siad tzw. żabkarski. Takie nadmierne postępowanie jak najbardziej wpływa niekorzystnie na stan kolan.
Problemy z kręgosłupem występują bardzo rzadko. U osób trenujących pływanie raczej się nie zdarzają. Jeżeli już to może on dotyczyć osób uczących się pływać, nie poprawiających techniki pływania. Uraz kręgosłupa najczęściej jest odczuwany w odcinku szyjnym i piersiowym oraz ból mięśni w odcinku lędźwiowym. Zła technika pływania na brzuchu, nienaturalne, niezręczne wręcz szarpiące ruchy podczas pływania bardzo łatwo mogą spowodować naciągnięcie mięśni, bądź kontuzję w wymienionych odcinkach.
Pływanie powoduje osłabienie mięśni posturalnych - ze względu na ciągłą pozycję poziomą, która jest jak leżenie na brzuchu, sprawia że mięśnie utrzymujące naszą pionową pozycję ciała są w trakcie pływania niemalże wyłączone. Dlatego ważne jest wspomaganie treningu w wodzie treningiem na lądzie, ale oczywiście z umiarem.
Jak uniknąć urazów
Uważam, że da się ustrzec nie tylko amatorów, ale i trenujących pływaków przed nadmiernymi przeciążeniami stawów i mięśni. Wystarczy odpowiednio dobierać sprzęt sportowy, jego rozmiar do możliwości zawodnika, do rodzaju zadania i ogólnie do charakteru treningu. Racjonalne wykorzystywanie łapek, nawet płetw może zaprocentować lepszym wynikiem, a nie wizytą u lekarza specjalisty. W przypadku młodych zawodników nie stosować zbyt wcześnie treningu siłowego na siłowni czy w wodzie. Może on wywołać niepożądane bóle, zahamować wzrost dziecka, zaburzyć rozwój naturalny, zniekształcić stawy. A jeżeli nie od razu to na pewno w przyszłości będzie to miało nieprzyjemne skutki. Także trening w wodzie powinien być oparty na naturalnych predyspozycjach młodych organizmów, a nie opierający się głównie na sprzęcie oporowym.
Najważniejsza rzecz nie tylko dla pływaka, ale i każdego rozsądnego sportowca, czyli rozgrzewka. Powinno się ją stosować przed wejściem do wody, jak i rozciągać mięśnie, i stawy po wyjściu z basenu. Wcześniejsze przygotowanie tych elementów naszego organizmu przed zbliżającym się wysiłkiem naprawdę ma duży wpływ na to czy będzie nas coś bolało czy nie.
Super :) Ale lepiej by było jakby posty były codziennie :)
OdpowiedzUsuńze względu na szkołę i treningi nie damy rady dodawać postów codziennie niestety :( Jak już wspominałam ja jestem w klasie maturalnej i muszę się przyłożyć do wszystkiego, a treningi mam 6 razy w tygodniu (po z dwóch zrezygnowałam niestety ze względu na korki)
Usuńjak sie nazywają te plastry ?
OdpowiedzUsuńto są tejpy :) Ale zakładać je powinna osoba, która to potrafi! Jeżeli masz kontuzję to idź najpierw do lekarza :)
UsuńOczekiwałam!
OdpowiedzUsuńHm... `Maleńka., popełniłaś mały błąd - żabistki, nie żabkarki XDDDD
Nie no żart. ;)
Kontuzje to straszna rzecz, wykluczają z treningów na okres tymczasowy bądź też stały.. eh... cieszę się, że żadnej nie miałam XD
Kiedy następny post?
mamy już parę w zanadrzu :P hahaha no tak faktycznie xD posty mogą się pojawiać raz w tygodniu lub co cztery dni, w zależności od wolnego czasu :P :D
Usuń