piątek, 8 marca 2013

21. Trening czyni mistrza .


"You can't put a limit on anything " ~Michael Phelps 



Nigdy nie rezygnuj z treningów . Ja byłam ambitna . Do 5 klasy dużo trenowałam rzadko opuszczałam treningi . Bardzo sie przykładałam . Ale później coś zaczęło się zmieniać . Opuszczałam treningi wolała posiedzić na podwórku nż pływać . Okłamywałam wszystkich . Ale teraz rozumiem mój błąd . Przez takei głupie pomysły teraz cierpie . A kto wie może gdybym trenowała byłabym w finale . Może liczyłabym się w Polsce . Ale jest inaczej . Jak to mówią człowiek uczy się na błędach i ja tak zrobie bd uczyć się na blędach nie dam się zmanipulowac moim lenistwem . Będe walczyć do końca .

Przez pływanie straciłam połowe dzieciństwa . Kiedy inni bawili sie na podwórku ja musiałąm pływać . Kiedy inni oglądali telewizje ja szłam na trening . Ale ubiałam to wręcz uwielbiałam wszyscy mnie podziwiali a ja cieszyłam się jak idiotka . A teraz straciłam ta radość z trenowania . Może czas stać się znowu dzieckiem i odnaleźd w sobie to szczęście.

6 komentarzy:

  1. Też teraz mam chwilę słabości i zastanawiam się nad odejściem z basenu. Chyba się wypisze, bo to co robię nie sprawia mi przyjemności i myślę że muszę tam chodzić. Po prostu już mi się nie chce! I nie wiem jak to mam powiedzieć rodzicom, bo oni tego nie rozumieją. pomóżcie....

    a co do postu, to zgadzam się, opuszczanie treningów nie jest dobre. Jeśli naprawdę chcesz się liczyć w Polsce to pracuj i życzę ci powodzenia<3

    OdpowiedzUsuń
  2. To w koncu bedziesz trenowac czy nie?

    OdpowiedzUsuń
  3. w szkole podstawowej również trenowałam wyczynowo. miałam WIELE chwil słabości, czasami nie miałam ochoty pływać. uświadomiłam sobie że kiedy pójdę do gimnazjum nie będę miała czasu na naukę, więc zrezygnowałam. to była bardzo ciężka decyzja później często płakałam, żałowałam tego. teraz również trenuję 6 razy w tygodniu ale trochę krócej i już nie wyczynowo ( nie jeżdżę tak często na zawody ). uważam że miałam najlepsze dzieciństwo, bo mogłam robić to co z całego serducha kocham. moim zdaniem w pływaniu nie liczy się tylko wygrana. dla mnie najważniejsze jest bicie własnych rekordów, łamanie granic. kiedyś chciałam za wszelką cenę wygrywać wszystkie zawody a kiedy mi się nie udawało załamywałam się. teraz rozumiem że nie to jest najważniejsze. stawiam sobie cele i bardzo ciężko pracuję żeby je realizować. pływanie i ratownictwo wodne to moje NAJWIĘKSZE życiowe pasje i bez nich nie mogłabym żyć.
    PAMIĘTAJCIE ŻE NAJWAŻNIEJSZE JEST POKONYWANIE WŁASNYCH GRANIC, NIE CIĄGŁE WYGRYWANIE !
    pozdrawiam bardzo serdecznie <3

    OdpowiedzUsuń
  4. no tak zgadzam się że pokonywanie własnych granic jest najważniejsze, ale też nie warto robić tego co nie daje ci przyjemności tak czy nie? bo chyba nie będziemy się sami zmuszać do czegoś czego nie chcemy robić.
    __________________________________________________________________
    Myślę że koleżanka Wiktoria ma taką chwilową słabość. Nie chce już pływać bo nie była w finale na MP. Zrozumiała że przez własną głupoto, bo opuszczała treningi. Liczy się to że zrozumiała swój błąd i mam nadzieje że weźmie się do pracy. Powodzenia! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Opusiscilam basen w 2 kl gim. Powod. Kontuzja ale tak naprawde chcialam tego, mialam dosyc. Zachcialo mi sie normalnego zycia. To co zrobilam bylo bledem. Nie mialam jakis wybitnych sukscesow ale sprawialo mi to przyjemnosc. Po odejsciu probowalam wrocic do tego 2razy. To juz nie to samo. Zalamujesz sie bo nie nadazasz za przyjaciolmi, czasy juz nie takie, nie mozesz wbic w ten rytm codziennego wstawiania i poznego wracania z treningu. Dalam sobie spokoj. Czas przyszedl na liceum i nie baralam go pod kontem sportu. Po obejrzeniiu igrzysk znow zapragnelam plywac. Barkuje mi obozow zawodow, tego zmeczenia do nieprzytomnosci nawet wrzaskow trenera.... Chodze teraz 3, 4 razy w tyg, cholernie zaluje ze nie plywam i sie poddalam. To nie jest juz to samo. Ten chlor uzalenia i za kazdym razem chcesz wracac do niego. Nie umiesz inaczej zyc.... Zawsze jest okres ze szchcesz to wszystko zycic i normalnie zyc ale to ten chlor sprawia ze jestesmy wyjatkowi. Nie dajcie sie bo nie warto :*

    OdpowiedzUsuń